2.12.17
Lądujemy na lotnisku Ovda.
Na pustyni. Gorąco.
Do Elatu ok. 60 km.
Jest sobota, czyli szabat.
Kolejka do kontroli paszportowej.
Kolejek jest parę. Pogranicznik zadaje dużo szczegółowych pytań dostaję zezwolenie na trzymiesięczny pobyt:
Kolejka do kontroli paszportowej.
Kolejek jest parę. Pogranicznik zadaje dużo szczegółowych pytań dostaję zezwolenie na trzymiesięczny pobyt:
Dziewczyna w ciemnych okularach i granatowym mundurku wita tajemniczym uśmiechem podróżnych przechodzących przez bramkę, rozdaje prezenty w postaci folderów i mapek turystycznych.
Autobusy Egged i Fun Time zawiozą nas do miasta.
Jeżeli uda się wsiąść! Chętnych jest sporo. Gwar i zamieszanie.
Jeżeli uda się wsiąść! Chętnych jest sporo. Gwar i zamieszanie.
Bilet Fun Tima można zarezerwować przez internet, natomiast Egged proponuje różne opcje: automat w hallu lotniska, internet i u kierowcy. Próbowałem przez internet, nie wyszło, u kierowcy też się nie udało i około 20 osób zostało "na lodzie" w tym ja, trzech Czechów i grupa pijanych, trochę błaznujących Polaków.
Siadam więc na ławce i czekam. Bez pośpiechu.
Siadam więc na ławce i czekam. Bez pośpiechu.
Lotniska pilnuje młodzieniec w cywilu, wygląda na studenta, z palcem na cynglu wielkiego automatu. W okularach przeciwsłonecznych. Co pewien czas zmienia go drugi agent, ale automat mają chyba tylko jeden :>
Zmęczony lotem nie robię zdjęć. Jest słoneczko i o to chodzi.
Zmęczony lotem nie robię zdjęć. Jest słoneczko i o to chodzi.
Do miasta dojeżdżam po prawie pięciu godzinach czekania na autobus, który pojawił się przy okazji następnego przylotu (rozkład jazdy autobusów jest zsynchronizowany z przylotami samolotów).
Pijaki pojechali taksówkami.
O zmierzchu jedziemy przez pustynię. Widoki jak z Gwiezdnych wojen. Może tu robili zdjęcia? Zachód słońca na pustyni wygląda fantastycznie!
Na dworcu pytam:
Do you know where is Corinne Hostel?
Do you know where is Corinne Hostel?
No, no…
Wychodzę z dworca, idę przed siebie. Skręcam w prawo i widzę Corinne Hostel, gdzie mam zarezerwowany nocleg na trzy dni... Rzeczywiście blisko.
Najtańsza wersja noclegu, 223 PLN za trzy nieprzespane noce.
Najtańsza wersja noclegu, 223 PLN za trzy nieprzespane noce.
Dlaczego nieprzespane? Intensywnie chrapanie lokatorów 6 -osobowego pokoju na łóżkach piętrowych w suterenie.
Ogólnie sympatyczne miejsce, obsługa taka sobie, fajna scenografia, obrazy, patio.
3.12.17.
Słoneczny poranek, będzie gorąco. Pełnia!
Zaopatruję się w wodę i wyruszam w kierunku Coral Beach.
Zaopatruję się w wodę i wyruszam w kierunku Coral Beach.
Ruch duży, spaliny dają po nozdrzach. Nad głową z potwornym hukiem przelatuje samolot: domestic airport jest położony dokładnie w centrum Elatu. Mam wrażenie, że najpierw powstało lotnisko, a potem miasto wokół.
Na głównej ulicy rozbrzmiewa mowa polska i rosyjska, jednak nie widzę Rosjan ze złotymi łańcuchami na szyi, jak sugerowano :)
Poranny spacer z kotami…
4.12.2017
Mówią, że Jezus był żydem. Podobno nawet królem.
Mówią, że ze zmarłych wstał. Widziano go w Egipcie w okolicach Taby czy też na Synaju.
Powrócił.
Żyje.
Żyje.
Spotka się z papieżem?
Dobry pomysł. Zrobi porządek.
Zwłaszcza w kościele.
Dobry pomysł. Zrobi porządek.
Zwłaszcza w kościele.
Po drodze pomnik bohaterów z 1967 roku:
Popływałbym z delfinami… Trochę kosztuje.
Mijam tereny przemysłowe, hotele.
Tutaj można rozbić namiot.
Popływałbym z delfinami… Trochę kosztuje.
Strażacy podlewają krzaki, jest gorąco i sucho.
Tutaj można rozbić namiot.
Pytanie, czy namiot przejdzie w bagażu podręcznym?
Bez szpilek.
Przez szybę ocieram się nosem z rekinem.
Nie skręcaj na prawo. Będą strzelać.
Oceanarium robi wrażenie. Polecam!
Nie skręcaj na prawo. Będą strzelać.
Granica z Egiptem.
Po lewej Jordania:
4.12.2017
Spaceruję w centrum Eilatu.
Ruch duży, mnóstwo sklepów, bazarów, barów i restauracji.
Posterunek policji turystycznej zamknięty na głucho. Dobijałem się tam z zapytaniem, czy mogę sprzedawać swoje dzieła na ulicy? W końcu ustawiłem się naprzeciwko z obrazkami. Niestety zero zainteresowania.
Po godzinie zwinąłem interes, bo udaru bym chyba dostał.
5.12.2017
Odlot. Już?
Kolejka do autobusu na dworcu. Jest stress, bo nie ma pewności, czy się zabierzemy.
Kolejka do autobusu na dworcu. Jest stress, bo nie ma pewności, czy się zabierzemy.
Ovda Airport. Młodzieniec w mundurze mówi do mnie po angielsku:
- Teraz zadam panu parę pytań.
- Teraz zadam panu parę pytań.
Ok, mówię. Jestem pierwszy raz w Izraelu.
- Podobało się?
Tak, za wyjątkiem transportu publicznego. Te zielone autobusy.
- Aha, tak, firma Egged. - kiwa głową.
Po tym wstępie następuje seria pytań.
Gdzie pan nocował?
Kto miał dostęp do bagażu?
Kiedy kupił pan laptopa?
Gdzie?
Aparat?
Komórkę?
Po tym wstępie następuje seria pytań.
Gdzie pan nocował?
Kto miał dostęp do bagażu?
Kiedy kupił pan laptopa?
Gdzie?
Aparat?
Komórkę?
Low fares made simple.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz